Południowa część wyspy Gran Canaria

Wydmy Maspalomas

Między gwarnymi kurortami południa wyrasta prawdziwa oaza spokoju, chociaż słowo „oaza” raczej nie jest odpowiednim określeniem dla 418 ha pięknych śnieżnobiałych wydm, które przywodzą na myśl afrykańską Saharę. Kiedyś myślano, że powstały z przywianego znad Afryki piasku, jednak obecnie ponad wszelką wątpliwość wiadomo, że utworzyły je naniesione przez morze wapienny piach oraz pokruszone muszle i korale. Wydmy zostały objęte ochroną, co uratowało je od jakiejkolwiek zabudowy. Spacerować po śnieżnobiałym piasku można bez żadnych ograniczeń, co więcej, chętni mogą wziąć udział w przejażdżce na wielbłądach.

Golf

W obrębie kurortów powstały dwa pola golfowe – Club de Golf Maspalomas oraz Meloneras Golf, które co prawda przez fanów golfa są uważane za stosunkowo mało skomplikowane, ale ponoć wystarczająco dobre na letnią partyjkę.

Rowery

Fascynujące zakręty górskich dróg przyciągają na Gran Canarię wielu miłośników rowerów górskich. Jeżeli ktoś czuje się fizycznie na siłach dołączyć do peletonu, może skorzystać z oferty Happy Biking (hotel Continental) oraz Free Motion (hotel Sandy Beach), które wypożyczają jednoślady (ok. 10 € za dzień), ale także organizują kilkugodzinne lub całodniowe wycieczki rowerowe (ok. 40 €).

Sporty ekstremalne Osoby, które potrzebują trochę więcej adrenaliny mogą dołączyć do śmiałków skaczących na spadochronach ponad wydmami Maspalomas z firmą Skydive. Mniej ekstremalne, ale równie ciekawe są morskie wyprawy kajakowe, które organizuje Canarias Extreme. Firma ma również w ofercie safari ąuadami.

Parki tematyczne i przyrodnicze

W okolicach Maspalomas stworzono kilka parków, w których wraz z dziećmi można spędzić miłe popołudnie.
Do najchętniej odwiedzanych, również przez dorosłych, należy odległy o ok. 10 km od kurortu Palomitos Park, w którym stworzono najprawdziwszą subtropikalną oazę pełną kwiatów, palm i egzotycznych roślin. W parku żyje wiele zwierząt – od orangutanów, kangurów i surykatek poczynając, przez pływające w akwarium egzotyczne rybki, a na kolorowych papugach i swobodne latających tukanach kończąc. Wizytę urozmaicają pokazy drapieżnych ptaków oraz wesołe przedstawienie z udziałem papug. Poza , tym można zobaczyć hodowlę orchidei oraz największe w Europie „motylarium”, gdzie na wolności latają setki egzotycznych i bajecznie kolorowych motyli. W Mundo Aborigen można się dowiedzieć nieco więcej o zwyczajach pierwszych mieszkańców wyspy. W parku zrekonstruowano tradycyjną wioskę, w której ustawiono ponad setkę naturalnej wielkości figur, inscenizujących sceny z życia Guanczów. Wielbiciele westernów będą w swoim żywiole w Sioux City -miasteczku w stylu spaghetti-western. W parku odbywają się „tradycyjne” występy Indian oraz pokazy kaskaderskie z udziałem kowboi. Amatorzy pływania powinni wybrać się do Aqualandu, gdzie na ponad 5 tys. m2 umieszczono zjeżdżalnie i baseny o tak sugestywnych nazwach, jak Kamikadze czy Adrenalina. W Camel Park Safari można skorzystać z możliwości przejażdżki na wielbłądach oraz zwiedzić niewielkie zoo.

Pozo Izquierdo

Jadąc na północ wzdłuż wybrzeża, dociera się do oddalonego o 22 km od Maspalomas Pozo Izquierdo. Plaża w tej niewielkiej i raczej niepozornej osadzie otoczonej wiatrakami jest uważana za jedną z najlepszych do uprawiania windsurfingu. Co roku odbywają się tu mistrzostwa świata w tym widowiskowym sporcie.
Na miejscu poza kilkoma barami jest Międzynarodowe Centrum Windsurfingu (Centro Internacional de Windsurf), dysponujące własnym schroniskiem, basenem i restauracją.
W centrum działa także szkoła nurkowa Pozo Scuba.

Fataga

Zaledwie 18 km na północ od gwarnego Maspalomas leży górska wioska Fataga – zupełnie inny świat: niewielkie pobielane domki, skromny kościółek, bar i prawie tysiąc palm. Około 1,5 km na północ od miasta zapraszają rustykalny hotel i restauracja El Molino del Agua w XVI-wiecznych wiejskich zabudowaniach. Połączenie ze światem gwarantuje autobus #38, kursujący na trasie Maspalomas-San Bartolome de Tirajana.

San Bartolome de Tirajana i okolice

Z Fatagi pełna zakrętów droga prowadzi w górę malowniczego wąwozu, aż do leżącej na wysokości 850 m n.p.m. rolniczej wioski San Bartolome de Tirajana. Trudno jest tu wskazać jeden godny uwagi zabytek, może poza kościołem św. Jakuba – miasteczko jest po prostu pełną uroku tradycyjną górską osadą i dobrą bazą do pieszych wycieczek po okolicy. Wioska słynie z wyrobu nalewki na rumie, la guindilla, której można spróbować w barze Martin. Od niedawna działają tu urokliwy hotel i restauracja La Hacienda del Molino, gdzie można zobaczyć młyn używany do wytwarzani a gofio.

Kilka kilometrów na południe zielona oaza skrywa nie tylko niewielką wioskę Arteara, ale i pozostałości po największej nekropolii Guanczów. Szlak prowadzący przez to ważne i ciekawe stanowisko archeologiczne zaczyna się tuż obok przystanku autobusowego w Arteara, na którym zatrzymuje się autobus #18.

Santa Lucia de Tirajana i okolice

Na wschód od San Bartolome spomiędzy palm wyłania się kolejna tradycyjna górska osada, Santa Lucia de Tirajana, z intrygującym kościołem przypominającym nieco mauretańskie budowle. W miasteczku stoi też 50-letni… zamek, Museo del Castillo La Fortaleza, zbudowany przez ekscentrycznego artystę Vincente Sancheza Arańa, który mieszkał w nim aż do śmierci w 1997 r.

W 16 komnatach można zobaczyć zgromadzone przez artystę przedmioty należące do Guanczów, broń i inne wytwory. Kilka kilometrów na południe od Santa Lucia de Tirajana wznosi się widoczna z drogi GC-65 imponująca formacja skalna La Fortaleza, w której Guanczowie wydrążyli kilkadziesiąt mieszkalnych jaskiń.

Autobusy do Santa Lucia kursują raczej rzadko – na miejsce można się dostać z Aguimes i San Bartolome. Przy drodze biegnącej przez miasteczko ulokowało się kilkanaście knajpek, z których szczególnie godna polecenia jest El Mirador, gdzie podaje się produkowane w okolicznych bodegach wino.