Ludność Wysp Kanaryjskich

Ludność Wysp Kanaryjskich

Obecnie na Wyspach Kanaryjskich mieszka łącznie niewiele ponad 2 mln osób, z czego aż 1,6 mln na Teneryfie i Gran Canarii. Na tych dwóch wyspach średnia gęstość zaludnienia wynosi 470 os./km2, gdy tym czasem na El Hierro zaledwie 39 os./km2. Społeczeństwo Wysp Kanaryjskich trzeba raczej określić jako homogeniczne, chociaż na ulicach coraz bardziej widoczni są Latynosi, którzy w poszukiwaniu lepszego życia wracają na ziemie swoich przodków.

Trwałym elementem Kanarów są cudzoziemcy -część z nich przyjeżdża tu wyłącznie na wakacje, część jednak zostaje na dłużej – tyczy się to szczególnie emerytowanych Niemców i Skandynawów, rezydentów i pilotów oraz innych pracowników sektora turystyki – niestety, te grupy rzadko kiedy mają ochotę integrować się z mówiącymi po hiszpańsku mieszkańcami. Warto też wspomnieć o społeczności hipisów, którzy zajmują się prowadzeniem samowystarczalnych ekologicznych farm.

Stosunek do turystów

O ile na El Hierro czy La Gomerze życie biegnie mniej lub bardziej podobnym rytmem, o tyle na wyspach, na których mocno rozwinęła się turystyka, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat styl życia części wyspiarzy bardzo się zmienił. Młodzi zamienili pracę w rodzinnych gospodarstwach czy przy połowie ryb na branżę turystyczną, niestety, nie zawsze z dobrym skutkiem. Rozwój turystyki pozwolił Kanaryjczykom się wzbogacić i pozbyć kompleksu prowincjuszy, ale miał też ciemne strony. Osobom, które założyły własne firmy, wiedzie się dobrze, czego nie można powiedzieć o ludziach pracujących za niezbyt wysokie wynagrodzenie w hotelach. Fakt, że większość obiektów jest w rękach zagranicznych firm, budzi coraz większe niezadowolenie wśród młodych canarios, którzy w stosunku do wczasowiczów często zachowują bardzo duży dystans.

W dodatku wraz z pojawieniem się przybyszów z zagranicy wzrosły ceny, szczególnie nieruchomości – wielu młodych ludzi zwyczajnie nie stać na własne mieszkanie czy dom. Zupełnie inaczej zachowują się mieszkańcy mniejszych wysp, gdzie turyści wynajmują kwatery agroturystyczne i są naprawdę zainteresowani poznaniem wyspy i jej mieszkańców. W tych miejscach szacunek i serdeczność są wzajemne.

Tożsamość

Chociaż przez wiele lat Franco usiłował zunifikować naród, mało który wyspiarz na pytanie o przynależność narodową odpowiada ,jestem Hiszpanem”. Zazwyczaj mówią, że czują się przede wszystkim mieszkańcami Teneryfy (tinerfeńos), Hierro (herrenos), Gomery (gomeros), Palmy (palmeros), Lanzarote (conejero), Fuerteventury (imajoreros) czy Gran Canarii (grancanarios), następnie Kanaryjczykami (canario), a na końcu Hiszpanami. Nie ma tu jednak tendencji separatystycznych – canarios wiedzą, że wyspy nie są samowystarczalne i bez pomocy ze strony Hiszpanii raczej nie dałyby sobie rady.

Z drugiej strony, zapewne ze względu na znaczną odległość, Kanaryjczycy mają do Hiszpanii kontynentalnej dość duży dystans.

Wspiarze czują się dziedzicami zarówno kultury hiszpańskiej, jak i doszczętnie zniszczonej przez konkwistadorów kultury Guanczów. Powszechnie uważa się, że część osób o jasnej karnacji, oczach i włosach to dalecy potomkowie Guanczów, którzy skryli się w górach, a potem zmieszali

z hiszpańskimi osadnikami. Mimo wysiłków Franco, dążącego do zniszczenia wszelkich śladów cywilizacji Guanczów, w ostatnich latach widać coraz większe zainteresowanie historią i kulturą pierwszych mieszkańców wysp, szczególnie wśród osób młodych. Do szkoły wprowadzono specjalny program edukacyjny, w ramach którego uczniowie są wysyłani na fakultatywne wycieczki do wykopalisk archeologicznych, a wśród młodzieży furorę robi linia biżuterii według wzorów odnalezionych w jaskini Guanczów,

Cueva Pintada na Gran Canarii.

Emigracja

Wyspy Kanaryjskie to miejsce szczególnie naznaczone problemem emigracji. Aż do lat 70. XX w. wyspy nie były rajem na ziemi. Przetoczyły się przez nie trzy fale emigracji. Pierwsi emigranci podążyli za Krzysztofem Kolumbem do Ameryki Południowej i Północnej w poszukiwaniu bogactw Nowego Świata. Kolejne dwie fale były bezpośrednio związane z dramatyczną sytuacją gospodarczą na wyspach. Głód i bieda, które zapanowały po upadku produkcji barwnika i trzciny cukrowej, w 1880 r. zmusiły tysiące osób do szukania szczęścia za oceanem. Sytuacja na jakiś czas uległa poprawie dzięki eksportowi bananów, jednak ponowne pogorszenie nastąpiło po dojściu generała Franco do władzy. W latach 50. XX stulecia sytuacja polityczna i przede wszystkim ekonomiczna po raz kolejny zmusiła wielu canarios do opuszczenia rodzinnych stron i szukania schronienia w Wenezueli i na Kubie.
O skali emigracji świadczy to, że praktycznie każdy mieszkaniec archipelagu ma krewnych w którymś z południowoamerykańskich krajów, a Wenezuela jest często nazywana ósmą wyspą archipelagu (wiele lokalnych gazet na wyspach ma specjalny dodatek z najnowszymi wieściami z Wenezueli).

Imigracja

Dzięki rozwojowi masowej turystyki od 1960 r. sytuacja na wyspach poprawiła się tak znacznie, że obecnie to Wyspy Kanaryjskie stały się ziemią obiecaną dla wielu przybyszów. Przyjeżdżają tu przede wszystkim potomkowie dawnych kanaryjskich emigrantów. Poważny problem stanowią nielegalni imigranci z Afryki subsaharyjskiej. Drewniane tratwy pełne wycieńczonych kilkudniową podróżą uciekinierów docierają na wyspy niemal codziennie. Większość z nich nie ma szans, by zostać na wyspie – władze hiszpańskie natychmiast rozpoczynają proces ekstradycji.

Religia

Mieszkańcy Wysp Kanaryjskich w większości są katolikami, jednak czasy, kiedy Hiszpania była przedmurzem chrześcijaństwa na Zachodzie, dawno już minęły. Od czasu upadku reżimu Franco społeczeństwo hiszpańskie w wyrazie buntu przeciwko Kościołowi, który współpracował z reżimem, odeszło od praktykowania wiary. Wchodząc do kościoła na mszę, nie należy się więc spodziewać tłumów. Wiele kościołów w małych miejscowościach zamknięto, a msze odbywają się jedynie raz w tygodniu, kiedy przyjeżdża ksiądz, który pod swoją opieką ma zwykle kilka parafii. Nie przeszkadza to jednak wyspiarzom brać udział w ważnych religijnych uroczystościach, które traktują jednak bardziej jako kultywowanie tradycji ludowej i wstęp do ulicznej fiesty.